Realizacja inwestycji budowlanej to niełatwa sprawa, ale zapewnienie do niej dojazdu albo zjazdu wcale nie jest łatwiejsze.

Zaprojektowanie i wytyczenie zjazdu nie rodzi problemów projektowych (technicznych). Trudności pojawiają się dopiero w kwestiach formalnych, gdy trzeba uzgodnić dostęp inwestycji do drogi publicznej z zarządcą drogi. 

Poniżej metody i argumenty używane przez urzędników aby zniechęcić inwestora i odmówić włączenia (skomunikowania) jego inwestycji. 

Często przyczyną tego jest tłumaczenie, że dojazd będzie zapewniony dopiero po wybudowaniu drogi łączącej. Jednak taki warunek może nigdy nie zostać spełniony. Natomiast prawo do drogi istnieje niezależnie od planów inwestycyjnych zarządcy drogi. 

Inną metodą odstraszającą jest domaganie się od inwestora aby zawarł porozumienie i na własny koszt przebudował, rozbudował albo odnowił część pasa drogowego. Natomiast przepisy prawa nie przewidują wydania decyzji nakazującej inwestorowi takie prace. Można to określić jedynie w umowie ale dobrowolnej i akceptowalnej przez obie strony. 

Stosowana jest też argumentacja, że włączenie do drogi koliduje z interesem społecznym albo z bezpieczeństwem w ruchu. Jednak obie te kwestie muszą być konkretnie wyjaśnione przez zarządcę. Argumentem przeciwstawnym jest to, że także słuszny interes inwestora ma znaczenie i powinien być uwzględniony, a także, że planowane włączenie jest dopuszczalne ponieważ spełnia wymogi techniczne. A pojęcie „bezpieczeństwa w ruchu” nie może być stosowane arbitralnie. Użycie go przez zarządcę musi podlegać kontroli prawnej. 

Jak widać zatem przyczyn odmowy połączenia z drogą publiczną są często pozorne i pozbawione prawnego umocowania. 

Oto dwa przykłady, w których inwestorom wyrządzono szkodę utrudniając im włączenia do drogi publicznej. 

Pierwsza sytuacja miała miejsce w woj. dolnośląskim; inwestor otrzymał odmowę lokalizacji zjazdu mimo, że droga do której projektowano włączenie jest zakwalifikowana jako dojazdowa do terenu m.in. jego inwestycji – terenu mieszkaniowego. 

Druga sprawa dotyczyła woj. opolskiego, tu inwestycja została zorientowana zgodnie z miejscowym planiem. Włączenie zaprojektowano do drogi w planie wskazanej. Jednak zarządca twierdził, że droga łącząca inwestycję i drogę publiczną jest ciągiem pieszym i nie przewiduje się na nim ruchu samochodów. Sytuacja inwestora wydawała się patowa. Na szczęście w toku kontroli instancyjnej prawo inwestora zostało uznane. 

Wniosek z tego, że przy takiej ‚współpracy’ z zarządcami dróg nie da się zrealizować żadnej inwestycji bez arsenału działań prawnych. 

#zjazd

#droga publiczna

#dojazd

#dostęp

#włączenie