Postępowania administracyjne – błędy organów cz. 2
Postępowania administracyjne – błędy organów cz. 2
Prowadząc wiele różnych postępowań administracyjnych, łatwo można wytropić błędy popełniane przez organy administracji. Jeżeli strona występuje w tych sprawach samodzielnie, to prawdopodobnie zakłada, że działając w zaufaniu do organu, w sposób kompetentny, a przede wszystkim ważny, uzyska oczekiwane rozstrzygnięcie. I rozstrzygnięcie takie często jest wydawane, jednakże nierzadko jest ono efektem wadliwie przeprowadzonego postępowania. A to już może prowadzić do bardzo dalekich i przykrych dla strony konsekwencji prawnych.
- Brak reakcji na złożone podanie
Pierwszy przykład dotyczy sytuacji, w której do uzyskania decyzji w ogóle nie doszło. Chodzi sprawę, w której organ administracji – pomimo złożonego podania (wniosku) – nie podjął nań stosownej reakcji procesowej; czyli ani nie nadał mu biegu, ani nie wzywał składającego do uzupełnienia kwestii formalnych. Taka sytuacja jest zupełnie niedopuszczalna. To przykład złamania choćby zasady zaufania obywateli do organów administracji. Zasada ta dotyczy prowadzenia postępowania administracyjnego, ale także winna być stosowana do etapu jego inicjacji. Skoro wolą wnioskodawcy jest wszczęcie indywidualnej sprawy administracyjnej, to organ nie może jej zignorować. W przypadku, który został tu powołany, wnioskodawca z chwilą złożenia wniosku i uzyskania prezentaty otrzymał od urzędnika odpowiedź, że sprawa nie będzie kontynuowana, ponieważ organ z urzędu ma wiedzę, iż tej sprawie konieczne będzie ustalenie kręgu spadkobierców po zmarłych stronach postępowania, a urząd nie ma na to środków pieniężnych. Ta sprawa dotyczyła wniosku o ustalenie warunków zabudowy. Jest to etap poprzedzający uzyskanie pozwolenia na budowę. A zatem brak wymaganej prawem decyzji pozbawia wnioskodawcę możliwości zabudowy jego nieruchomości. Prawo zabudowy wywodzi się z prawa niemieckiego, jednak w polskim porządku prawnym również ma ono doniosłe znaczenie i konstytucyjny wymiar. Naruszenie tego prawa przez organy, to zamach na jedną z wolności konstytucyjnych. Za bardzo niebezpieczną trzeba uznać praktykę organów, które dowolnie i we własnym zakresie wprowadzają reguły prowadzonych postępowań, które nie są znane ustawie. Brak środków pieniężnych lub innych, brak pracowników czy zbyt duża ilość spraw, to nie są argumenty, z powodu których organ może uchylić się od prowadzenia i rozstrzygnięcia sprawy. Jeśli tak się dzieje, to wnioskodawca nie jest pozbawiony środków prawnych mających na celu przymuszenie organu do wprowadzenia postępowania na tory przewidziane w procedurze administracyjnej i do prowadzenia go w ogóle.
- Niedoręczenie rozstrzygnięcia w postępowaniu wpadkowym
Kolejny zaskakujący przejaw błędnego prowadzenia postępowania administracyjnego miał miejsce podczas procedury prowadzonej przez organ współdecydujący. W toku prowadzonych postępowań często występuje sytuacja, w której z mocy prawa organ prowadzący postępowanie główne zobowiązany jest uzyskać uzgodnienie lub opinię innego organu współdecydującego. W tym celu kieruje do niego stosowne wystąpienie. Powoduje to wszczęcie odrębnego i wpadkowego postępowania administracyjnego przed organem współdecydującym. Jest to wprawdzie postępowanie pomocnicze, to jednak nadal jest to postępowanie administracyjne. W jego toku organ współdecydujący może prowadzić postępowanie wyjaśniające, a przede wszystkim powinien zająć stanowisko w formie postanowienia. Jednocześnie musi zawiadomić strony o podjętych czynnościach, w tym doręczyć im rozstrzygnięcie. W opisywanej sprawie organ współdecydujący zajął stanowisko lecz doręczył je wyłącznie organowi prowadzącemu postępowanie główne. Sprawa dotyczyła uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Wnioskodawcy ani nie zawiadomiono o czynnościach dokonywanych przez organ współdecydujący, ani nie doręczono mu wydanego postanowienia. Taką praktykę należy uznać za naruszenie prawa. Stronie przysługuje środek zaskarżenia od tego postanowienia. Jeśli nie zostało ono doręczone, to nie weszło do obrotu prawnego; nie może być więc zaskarżone. Taka sytuacja procesowa ma szerszy i negatywny kontekst. Rzutuje bowiem na prawidłowość postępowania głównego. Sądy administracyjne w swych orzeczeniach wskazują, że za poprawność postępowania wpadkowego odpowiada organ, który je prowadził. Znów organ prowadzący postępowanie głównie, nawet dostrzegając uchybienia w tym zakresie, nie może dokonać samodzielnej weryfikacji rozstrzygnięcia innego organu. Pozostaje inicjatywa strony, która często nie jest świadoma, że powinna czuwać nad poprawnością działania organów administracji, gdyż to ona może ponieść największą stratę w razie usunięcia wadliwej decyzji z obrotu prawnego.
- Niedostateczne ustalenia
Wady dotyczą nie tylko postępowań merytorycznych, ale również egzekucyjnych. Wprawdzie postępowanie egzekucyjne w administracji ma na celu wykonanie wydanego rozstrzygnięcia, to jednak przewidziane w nim są tryby, na podstawie których organ również zobowiązany jest do ustalenia czy występują określone sytuacje faktyczne, a następnie dokonuje ich oceny prawnej. W tym przypadku również organ nie może działać wybiórczo i tendencyjnie. Jednakże takie postępowanie jest niestety normą. W omawianym tu przykładzie chodziło o ustalenie czy dłużnik dłużnika czyli tzw. poddłużnik uporczywie uchyla się od przekazania zajętej wierzytelności project plan. Organ uznał, że tak właśnie jest, więc wydał postanowienie, które będzie podlegać wykonaniu przeciwko poddłużnikowi, mimo że to nie przeciw niemu prowadzona jest egzekucja. Organ egzekucyjny pominął, że jego ustalenia muszą być kompletne. W tej sprawie zlekceważył fakt, że poddłużnik nie dlatego nie przekazuje zajętej wierzytelności, że nie chce, lecz z tego powodu, że nie może; została ona wcześniej zajęta w innym postępowaniu egzekucyjnym. O uporczywym uchylaniu nie może być mowy. Zastosowania nie powinny mieć środki przymusu kierowane przeciwko poddłużnikowi. Czy tak się stanie – zobaczmy, gdyż postępowanie jest w toku.
- Niedostateczne wyjaśnienia
Na zakończenie przykłady błędów typowych, wielokrotnie powielanych przez różne organy. Chodzi o niedostatki uzasadnień wydawanych decyzji. Sądy administracyjne zarzucają organom braki w wyjaśnieniu lub opisaniu kwestii doniosłych prawnie. Przykładowo w sprawie dotyczącej wznowienia postępowania dotyczącego lokalizacji inwestycji celu publicznego organ nie wyjaśnił, z jakich przyczyn formalnych oceniał przesłanki uchylenia decyzji na skutek wznowienia postępowania. Chodziło o to, że wypowiedzi organu dotyczyły kwestii merytorycznych w sytuacji, gdy nie przedstawiono wywodu, czy istniały ku temu warunki formalne. Dodać trzeba, że uzasadnienie decyzji ma pozwalać odtworzyć proces myślowy organu, w procesie stosowania prawa administracyjnego. Należy wyjaśnić, co organ ustalił i za pomocą jakich dowodów, a potem ocenić wszystkie istotne dla sprawy kwestie prawne. Kryteria te mogą być uznane za nieostre, jeśli jednak organ wnikliwie przeanalizuje sprawę, w opisie stanu faktycznego odniesie się do jej realiów, a potem samodzielnie dokona oceny prawnej to mimo, że jego decyzja może zostać uznana za nietrafną, to z pewnością nie będzie uznana za niedostateczną.
Inne przykłady braków w uzasadnieniu decyzji, to niedostateczne opisanie kluczowego dowodu. Przykładem niech będzie brak wyprowadzenia wniosków, w oparciu o raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko w postępowaniu środowiskowym. Skoro ustawodawca wprowadza w tych postępowaniach ważny dokument, który w sposób decydujący wpływa na wydane rozstrzygnięcie, to organ powinien go szczegółowo omówić i ocenić. Niedostatki w tym zakresie – po raz kolejny – największe konsekwencje zrodzą dla wnioskodawcy.
Podsumowując, wydaje się, że jedną z recept na uniknięcie powyższych błędów, jest przeprowadzenie w sprawie analizy orzecznictwa sądowo-administracyjnego. Są tam zawarte wskazówki, w jaki sposób prowadzić poszczególne postępowania administracyjne, na co zwrócić uwagę, a które elementy są zbędne lub niedopuszczalne. Nie potrzeba do tego nawet płatnych licencji, gdyż baza orzeczeń sądów administracyjnych jest darmowa. Zawiera ona w sobie licencję na wiedzę.