Prowadziliśmy sprawę o odszkodowanie za uszkodzenia odnawialnego źródła energii spowodowane przepięciem ze strony sieci elektroenergetycznej. Straty wynosiły setki tysięcy złotych (bez utraconych korzyści). W sprawie powstało szereg opinii i ekspertyz, prywatnych i sądowych. I jak się okazało wszystkie były zgodne: źródłem zniszczeń było przepięcie na sieci dystrybucyjnej, do której obiekt jest podłączony. Sąd I instancji odmówi jednak wypłaty odszkodowania. Wydaje się miał trudności ze zrozumieniem wypowiedzi biegłych. Dopiero sąd apelacyjny przyznał je w pełnej wysokości. Mowa końcowa była płomienna, a w ustnych motywach wyroku sąd podał, że powódka zrobiła wszystko by wykazać szkodę i odpowiedzialność pozwanego, dlatego należy się jej odszkodowanie w pełnej wysokości.